Od kilku tygodni kawałek po kawałku moje projekty szydełkowe nabierają nowego wymiaru. Rozwijanie kanału na YouTube sprawia, że ciągle eksperymentuję i "dłubię" w różnych formach rękodzieła. Próbuję także swoich sił przy tworzeniu strony internetowej – tym razem w HTML, gdyż WordPress mnie nie przekonał. O tym temacie opowiem w osobnym wpisie!
Jednym z moich najnowszych projektów, o którym opowiadałam już wcześniej, jest wyjątkowe Drzewo Życia (Tree of Life) zaprojektowane przez 2PiRLaura. To moja pierwsza mandala, która postawiła przede mną spore wyzwanie. Choć na swoim koncie mam już kilka prac, takich jak serwetki wykonane szydełkiem 1,25 mm czy 1,5 mm, od kilku miesięcy dominują u mnie szydełka 2 mm i większe. Zmiana na szydełko 1,75 mm sprawiła, że praca stała się bardziej wymagająca, a schemat mandali, który wymaga precyzji i ciągłej kontroli, stanowi doskonałe ćwiczenie dla każdego technika.
Wykonanie samego wzoru drzewa to dopiero początek wyzwania, gdyż najtrudniejszym etapem okazało się przymocowanie projektu do obręczy. To zajęło mi całą niedzielę, z licznymi przerwami. Przez chwilę myślałam o odłożeniu projektu na później, ale determinacja wzięła górę i postanowiłam, że moja mandala musi zawisnąć na ścianie – i udało się!
W tym projekcie użyłam (linki afiliacyjne):
• Kordonek Nowosolski bielony 4 – niecała szpula
• Szydełko 1,75 mm Clover Amour
Jestem niezwykle zadowolona z efektu końcowego, ale przyznam szczerze – drugiej takiej pracy na razie nie planuję.
Jeśli lubisz szydełkowanie i wyzwania w rękodziele, koniecznie śledź mój kanał na YouTube, gdzie regularnie dzielę się poradami i nowymi projektami!
Komentarze
Prześlij komentarz